Chapter 20.

Emily's POV.
Obudziłam się w znajomym pomieszczeniu. Usiadłam i zobaczyłam mój stary pokój, był mój kiedy mieszkałam z mamą i tatą. Zaczęłam oddychać szybciej i szybciej przyswajając sobie wszystko. Był to tylko pusty pokój. Drewniane podłogi i szare ściany, które wyblakły i zaczęły pękać. Dlaczego tu jestem? Jak się tu znalazłam?

Wstałam i powoli podeszłam do drzwi które były lekko uchylone. Zawsze tak je zostawiałam, ponieważ wtedy do pokoju wpadało trochę światła. Sięgnęłam do klamki i na chwile się zawahałam. Jednak po chwili chwyciłam ją. W mojej głowie zaczęły pojawiać się retrospekcje o tamtej nocy. Otworzyłam drzwi i zobaczyłam szeroki korytarz, który wyglądał tak samo jak dawniej ale był zupełnie pusty. Powoli zaczęłam stawiać kroki. Dotarłam do szafy w której wtedy się schowałam. Zatrzymałam się i zamknęłam oczy próbując zmusić się, żebym wyszła na zewnątrz. Otworzyłam je i zaczęłam iść dalej. Spojrzałam w dół aby zobaczyć coś na ziemi. Stanęłam wiedząc, że to było to miejsce w którym zamordowano moją mamę. Wciąż były tam plamy krwi z tamtej nocy. Wzięłam głęboki drżący oddech i poczułam jak łzy spływają mi po policzkach. Oparłam się o ścianę i osunęłam w dół. Ukryłam twarz w dłoniach a łez płynęło coraz więcej.

Po kilku minutach wstałam i szłam dalej. Dotarłam do pokoju do którego właściwie nigdy nie weszłam kiedy byłam mała. Zawsze chciałam tam pójść. Nacisnęłam klamkę i otworzyłam drzwi. Był zupełnie pusty jak każdy inny który widziałam. Weszłam do środka. Był średniej wielkości i wydawał się stary. Stanęłam na środku pokoju chłonąc każdy szczegół, chociaż było ich niewiele. Coś przyciągnęło moją uwagę, mianowicie odstająca deska w podłodze. Pochyliłam się i paznokciem delikatnie ją podniosłam. W środku znalazłam kopertę z moim nazwiskiem..

Justin's POV.
Razem ze Scooter'em objeżdżaliśmy całe miasto w poszukiwaniu Emily.
- Boże, gdzie ona jest? - Mruknąłem rozglądając się.
- Tym gorzej, że nadal nie wie jak używać telefonu. - Wspomniał Scooter. Otworzyłem szeroko oczy i spojrzałem na niego. Był zdezorientowany.
- Nie umie. Ale ma go ze sobą! Możemy śledzić gdzie jest jej telefon a także gdzie jest ona, bo zawsze ma go przy sobie! - Wyjaśniłem na co się uśmiechnął.
- Musimy jechać na policję. - Powiedział szybko skręcając w kierunku komisariatu.

Emily's POV.
Ostrożnie chwyciłam starą kopertę  i otworzyłam ją. Wyciągnęłam kartkę, która była zapisana pismem mojej mamy. Przełknęłam ślinę i zaczęłam czytać.
Droga Emily,
Dziękujemy za wszystkie piękne wspomnienia które nam dałaś, jesteś cudowną córką i piękną, młodą damą, która może osiągnąć i osiągnie tak wiele w swoim życiu.
Piszę ten list po to, żeby opowiedzieć Ci o naszym sekretnym życiu, do którego nigdy nie chciałam Cię wplątywać.
Twój ojciec i ja jesteśmy śledzeni przez mnóstwo ludzi, ponieważ należymy do "organizacji". Ta "organizacja" zaangażowała nas do robienia różnych rzeczy których oboje żałujemy: zabijania ludzi dla pieniędzy, sprzedawania i hodowania narkotyków, okradania bogatych.
W życiu podjęliśmy naprawdę złe decyzje i głęboko tego żałujemy.
Teraz piszę ten list wiedząc, że ktoś będzie tu w ciągu godziny. Nie ma sensu uciekać, bo i tak ponownie nas znajdą. Zrobimy wszystko co możliwe, żebyś była bezpieczna.
Przepraszamy za każdy ból który kiedykolwiek Ci sprawiliśmy. Nie mieliśmy zamiaru Cię skrzywdzić. Kochamy Cię i zawsze będziemy w twoim sercu, jeśli tylko w to uwierzysz.
Wierzę, że będziesz robić w życiu wielkie rzeczy i znajdziesz miłego mężczyznę z którym zamieszkasz i razem będziecie mieli własną rodzinę.
Mam tylko nadzieję, że nie zostaniemy zamordowani i, że będziemy mogli to zobaczyć.
Zakończę ten list tym:
"Przechodzenie przez bolesne doświadczenia jest całkiem jak przechodzenie drabinki na placu zabaw. W pewnym momencie musisz się puścić, żeby ruszyć do przodu."
Dużo miłości,
mama i tata
Xxx
Kiedy skończyłam czytać spojrzałam na kartkę jeszcze raz.
- W pewnym momencie musisz się puścić, żeby ruszyć do przodu. - Powiedziałam do siebie cicho. Usiadłam na podłodze patrząc na list. Przyciągnęłam kolana do piersi i objęłam je ramionami.

Justin's POV.
 - Jest na 85 Conrel Street - Odezwał się policjant na co zmarszczyłem brwi i spojrzałem na Scooter'a.
- To jej stary dom. - Wyjaśnił, spoglądając na mnie. Westchnąłem.
Opuściliśmy posterunek policji i pojechaliśmy od razu do jej domu. Zajęło nam to około pół godziny jazdy samochodem, więc jej musiało zająć wieki zanim się tam dostała.
Dom był stary i zniszczony. Scooter i ja weszliśmy na ścieżkę.
- Co ona może tu robić? - Spytałem spokojnie, na co na mnie spojrzał.
- Nie wiem, ale to jest to co chciałbym wiedzieć. - Wymamrotał. Podeszliśmy do drzwi, które były otwarte zapraszając nas do starego domu. Chciałem od razu tam wejść, ale Scooter mnie zatrzymał. Spojrzałem na niego.
- Pozwól mi iść pierwszym.. przy okazji, może Ci się nie spodobać to co zobaczysz. - Ostrzegł. Westchnąłem i zacząłem iść za nim. Zauważyłem dziury w ścianach.
- Emily? - Krzyknął Scooter, kiedy zaczęliśmy iść długim korytarzem. Spoglądnąłem na ściany i zobaczyłem na nich krew. Westchnąłem. - Jesteś tu? - Krzyknął ponownie. Spojrzał w dół i zatrzymał się przez co w niego uderzyłem.
- Co jest? - Spytałem. Usłyszałem jak westchnął i ruszył dalej. Kiedy się przesunął, zobaczyłem na podłodze mnóstwo plam krwi. Teraz przynajmniej wiedziałem, że to nie było tylko w głowie Emily. Otworzyliśmy drzwi które doprowadziły nas do pustych pokoi. Bez Emily. Zobaczyłem otwarte drzwi w czasie kiedy Scooter przeszukiwał inne. Spojrzałem do środka i zobaczyłem Emily która cicho tam siedziała. - Scooter. - Odezwałem się cicho i wskazałem na nią. Wbiegł do środka.
- O mój boże Emily! - Wykrzyknął a ona spojrzała w górę przekrwionymi oczami. Przytulił ją mocno. - Jak się tu dostałaś? - Spytał.
- Nie wiem, obudziłam się tutaj. - Cicho się odezwała i przytuliła go. Spojrzała na mnie przez jego ramię. Widziałem smutek w jej oczach. Scooter się odsunął. Podszedłem do niej i mocno ją przytuliłem.
- Boże, ale się martwiłem.. - Wyszeptałem jej do ucha na co przytuliła mnie mocniej. Odciągnęłam ją od siebie i spojrzałem jej w oczy. - Nie rób mi tego drugi raz, okej? - Kiwnęła głową.
- Nie chciałam.. Nawet nie wiem jak się tu dostałam. - Odpowiedziała spoglądając w dół.
- Chodźmy do domu. - Odezwał się Scooter pokazując nam żebyśmy wyszli. - Nigdy nie lubiłem tego domu. - Dodał. Wychodzimy przechodząc obok wszystkich plam krwi, na co  Emily napięła się. Objąłem ją ramieniem starając się jakkolwiek ją pocieszyć. Podała mi kawałek zmiętego papieru. Chwyciłem go i patrząc na to, powoli go rozwinąłem. To był list od jej rodziców. Westchnąłem i pocałowałem ją w czoło.


____________
przepraszam za wszystkie błędy jeśli są i przepraszam, że tak długo ale no jest ciekawy rozdział :)

pytania zadawajcie tutaj :)

/ @cherpuccino

11 komentarzy:

  1. Hsiqhbwjwhwvjwuwgbwuagsvyauekdbu kocham to! Bshsjsgevsjizgabufcji

    OdpowiedzUsuń
  2. asdfghjasdfghhgfdsasghgfdsa jezu to jest super . czekam na następny *,* - @thisswaggirl_JB

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie spodziewałam się tego, że ona tam może być. Boże, to takie ASDFGHJHGF *-* ♥

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny, ohh. Już przynajmniej wiadomo dlaczego jej rodzice zostali zamordowani.
    Czekam na kolejny :)
    @Solumss

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetnyy. <333

    OdpowiedzUsuń
  6. ijdhgbhdf
    czekam na kolejny <3
    @ShawtyManeJB98

    OdpowiedzUsuń
  7. Boże... ten list *___*
    cudowny rozdział! <3
    nie przejmuj się błędami, to nie ważne... :)

    @saaalvame

    OdpowiedzUsuń
  8. Justin jest dla niej taki słodki. Uwielbiam go. Czekam już na następny gfsrdhgedahda @Justeliaa

    OdpowiedzUsuń
  9. omg świetny blog *.*
    cudownie tłumaczysz, czekam na następny

    OdpowiedzUsuń